www.klublakierowy.fora.pl

sabbatha

dla mnie swieta to uroczystosc chrzescijanska w ktorej nie uczestnicze, wiec prezenty tez odpadaja o

hatsu-hinoiri

Dla mnie święta to rodzinna tradycja, w której uczestniczę niezależnie od moich poglądów. Więc prezenty też zaliczam Mruga

Bez okazji nikt mi prezentów nie chce dawać ;_;

sabbatha

U mnie w domu od dawna nie ma świąt więc prezentów też nie

A ja mało tradycyjna jestem, wręcz przeciwnie Mruga

Piontkowa

U mnie obchodzimy święta, ale mnie one nie ruszają, wkurza mnie ta cała otoczka związana z kupowaniem prezentów i świątecznym nastrojem, który zaczyna się już w listopadzie. Jak byłam dzieciakiem święta były w ogóle inne i miały swój urok, a teraz to przeraża mnie kupowanie prezentów, sprzątanie, gotowanie, wizyty u rodziny, dzielenie się opłatkiem i takie tam...

Laindise

A ja uwielbiam Święta, grudzień, zimę, te wszystkie (co prawda nieco kiczowate) ozdoby...
Nie mogę się doczekać!

Paramore

Ja nie obchodzę i jest mi z tym bardzo dobrze Wesoly

A na ten cały szał zaczynający się w listopadzie mam alergię Wstyd

Prezenty mam bez okazji Wesoly

Pilar

ja też nie lubię świąt i najchętniej w ogóle bym ich nie obchodziła ze względów ideologicznych, ale mam dziadka w podeszłym wieku i jemy razem kolację,żeby mu nie było przykro samemu Wesoly

Aczkolwiek on podchodzi do tego jako do tradycji polskiej, nie religijnej,więc nie jest to jeszcze takie upierdliwe.

Kasiuchetka

Nie lubię świąt, ale muszę (nienawidzę tego słowa

) obchodzić, bo taką mam rodzinę ...

Soya

elf__

Najgorsze w świętach jest to, że zjeżdża się rodzina, której się nie lubi, a trzeba się uśmiechać i siedzieć z nimi

Prezenty są fajne

ali-x

A ja Wam powiem, że po przeżyciu 'Christmasów' w wydaniu chińskim i amerykańskim raz na zawsze doceniłam polskie Boże Narodzenie... Zaprawdę powiadam, nie wiecie, co to jest szopka i kicz, jeśliście nie przeżyły czegoś w tym stylu Wesoly

Tzn. pewnie, że nie podchodzę do świąt z takim entuzjazmem, jak w dzieciństwie, ale daleka jestem od plucia i narzekania, jaka to komercha i zło.

MissAggie

A ja święta lubiłam, ale teraz to jest raczej coroczna kłótnia gdzie i do kogo. Prezenty za to uwielbiam dawać i juz mam zaplanowane wszystkie. A święta zaczynające się zaraz po święcie zmarłych wkrw mnie niepomiernie. W Norwegii tez tak jest, mam wrażenie że zaczyna się to jeszcze wcześniej bo nie ma zaduszek i nie ma czym napędzić marketingu. I to wszystko dla dwóch dni, religia pieniądza.

sabbatha

dlatego jako ateistka mam to w zadzie

Sinistra

sabbatha

mam dużo innych okazji

MissAggie

A dodam jeszcze bo mi umkło. Święta świętami ale Sylwestra szczerze nie znoszę. I obiecałm sobie, że już więcej nie będę świętować. Od razu życie zrobiło się przyjemniejsze Mruga

ali-x

fia

oo, no to do sylwestra macie jeszcze trzecią!

święta są ok, też jestem obrzydłym ateuszem, ale traktuje to jako tradycję świecką o religijnych źródłach;p jest miło, spotykam się z rodziną, daję prezenty, dostaję prezenty, czas na chwilę zwalnia, jakieśtam refleksje o życiu i świecie zawsze następują, zwykle nie gorzkie nawet, bo kupuję prezenty wcześniej i w grudniu staram sie omijać centra handlowe;p jak mam szczęście to śnieg prószy i świecą światełka, a jak nie mam szczęścia to śniegu nie ma, ale i same światełka są miłe. także święta na plus. ale sylwester? wielka spina żeby to była impreza roku, a zwykle jest dość drętwo/kłócę się z chłopakiem/nie zdążam dojechać/tak się staram żeby to była impreza roku że odpadam koło pierwszej i muszę iść spać, no sylwester to zwykle srednia zabawa w moim wykonaniu;p

Ania227

I ja nie cierpię Sylwestra Wesoly

święta tak średnio w sumie - nie lubię z powodów o których pisałyście wyżej, ale na szczęście u mnie tylko najbliższa rodzina więc jest fajnie Wesoly

nie muszę znosić nielubianych krewnych. W ogóle staram się przed świętami nastrajać pozytywnie do nich żeby je jakoś bezstresowo przeżyć, ale ten wszechobecny ruch i ganianina z reguły to trochę komplikują Mruga

Pilar

o jezu Sylwester to jest tragedia ! W zeszłym roku tzn 2011/12 postanowiłam,że specjalnie udam,że to zwykły dzień, poszłam spać o 11 Wesoly

ale nie mogłam zasnąć przez fajerwerki. A ile musiałam tłumaczyć dlaczego nigdzie nie idę itd, to już w ogóle..

hatsu-hinoiri

Sylwestra to ja nie lubię, bo zawsze się trzeba natłumaczyć czemu nigdzie nie idę. A ja po prostu nie jestem imprezowa (w sensie tańców) i wolę sobie maraton filmowy zorganizować do białego rana Mruga

Kiciunia888

Kurczę!
Wreszcie ludzie, którzy nie uzależniają tego, czy mają nastrój imprezowy czy też nie - od daty w kalendarzu Wesoly

Też wolę się spotkać z kilkoma osobami, które naprawdę lubię i z którymi mam o czym porozmawiać (ale ja ogólnie jestem aspołeczna, poznawanie nowych ludzi mnie męczy strasznie Wesoly

, zresztą mój charakter tego poznawania nie ułatwia).

Też niewierzącam, ale pazernam na prezenty. Na szczęście nie muszę oglądać dalekiej nielubianej rodziny, a i do kościoła iść nie muszę, bo nikt u mnie bardzo wierzący nie jest. Tak jeszcze dodam, że nawet u osób wierzących to już nie jest święto religijne przecież Kwadratowy

I nienawidzę piosenek świątecznych

Piontkowa

MissAggie

Jak dobrze, że nie jestem w tym sama! Ja co roku spinałam się właśnie i już od listopada martwiłam się "co robimy na sylwka" a i tak zawsze było jedno wielkie G. I jak wreszcie postanowiłam, że w tym roku zbojkotuję, to nawet cieszę się na grudzień Wesoly

A moja koleżanka spotyka się w Sylwestra z rodziną, siadają przy stole i graja w gry planszowe do rana. Dobrze się bawia, nie piją zbyt wiele i uwielbiają ten czas. Zawsze im tego zazdroszczę.

A może to taka zależność, że lakieromaniaczka nie lubi sylwestra. Trzeba by było przeprowadzić ankietę na szeroką skale i jakąś magisterkę strzelić

ali-x

No właśnie tak sobie pomyślałam dzisiaj, że powoli z tych rozmów wyłania się obraz polskiej lakieroholiczki Wesoly

MissAggie

Aspołeczna ateistka bojkotująca sylwestra.

Ach, nic tylko brać Wesoly

ali-x

I kociara/psiara

Kiciunia888

ali-x

O, a co studiujesz, socjologię może? Moja przyjaciółka pisała magisterkę na temat ideałów męskości w japońskim społeczeństwie Wesoly

Piontkowa

Kiciunia888

Pilar

ali-x

hatsu-hinoiri

No nie tylko z Japonią chyba tak jest. W Korei wcale nie lepiej Mruga

Mnie kiedyś rozwaliła informacja, że Koreańczyk nie chce odprowadzić swojej polskiej dziewczyny do domu, bo się boi. Ba, on sugerował, że to ona powinna go odeskortować do domu XD To dopiero wzorzec męskości

ali-x

To chyba ja Ci nawet kiedyś pisałam nie? : D

hatsu-hinoiri

To chyba akurat widziałam na jakimś filmie w necie, chyba oglądałyśmy ten sam filmik XD

annawanna

Ohh jak dobrze wiedzieć, że nie jestem sama Hyhy

W sensie lakieroholiczka, kociaro/psiara (choć tak szczerze,to kocham wszystkie zwierzęta, chętnie bym wszystkie zaadoptowała, gdybym miała możliwości:P), ateistka, która święta traktuje bardziej jako tradycję rodzinną i wolny, miło spędzony czas a w sylwestra wkurzają mnie te wszystkie dzikie imprezowe spędy

Ajka

Migdał

Ja też za specjalnie za ludźmi nie przepadam Wesoly

Ddatkowow jestem na etapie nienawidzenia swojej pracy Wstyd

Idę jutro na spotkanie informacyjne projektu herstory wola/ muranów, mam nadzieję, że mi samopoczucie choć trochę się podniesie <chlip, chlip>

MariaAntonina

Hmmm, jeżeli jak widzę większość ma podobne zdanie to gdzie ten tłum który napędza tą komercję ? Hyhy

Ateistką nie jestem, choć do wzorowej katoliczki mi daleko Mruga

ale to co się dzieje wokół Świąt z roku na rok wpędza mnie w coraz większą depresję. To co kiedyś było radosnym spotkaniem z rodziną, teraz staje się jakąś koszmarną gonitwą. Postanowiłam, że będę dążyć do swojego ideału, żeby moje dziecko miało tak fajne wspomnienia jak ja. Muszę nad tym jeszcze popracować. Na Święta przylatuje zawsze moja ulubiona szwagierka (ateistka) i zawsze staramy się żeby ten czas był dla niej miły, i ona po latach spędzonych w Stanach ma tendencję do komercjalizowania Wigilii... stawiając na piedestale prezenty.
Natomiast Sylwester niezmiennie od zawsze był dla mnie koszmarem, na szczęście mój mąż też go nie cierpi. Od kiedy mamy dziecko -mamy wytłumaczenie przed wszelkiego rodzaju wyjściami. Ale jest wiele osób które nie mogą zrozumieć że nie chcę podrzucać dziecka dziadkom/ciociom/sąsiadom Mruga

etc żeby "się wybawić za caaały rok" Rotfl

Ajka

Oj takich 'tłumowiczów' jest a jest -widzę po swojej rodzinie.. ;>
Osobiście od jakiegoś czasu tworzę 'świecką tradycję' w dodatku w wersji wege i mam nadzieję, że mój (już nastoletni syn) zapamięta to właśnie a nie wszechobecne szaleństwo zakupowo-sprzątniowe (tego też nie cierpię z całej mocy - trzeba sprzątać bo Święta)

Kiciunia888

Wszyscy niby antyludziowi a po forum wcale tego nie widać Wesoly

Może ten Koreańczyk to akurat jakiś wyjątek był? Zresztą, w Europie też się model zmienia, patrzmy- Kristiano Ronaldo (osobiście nie rozumiem zachwytów)

sabbatha

ja powiem tak

wątpię abym związała się z mężczyzną wierzącym/lubującym się w tradycjach więc zapewne świateczne dylematy mnie ominą

a co do sylwestra pracuję w takiej branży, że wolne w okolicach świąt są niewskazane i niestety w tym roku impreza bez brata (bo wyjeżdżają do Paryża na Sylwestra a z bratem są najlepsze

) więc albo zostanę w domu albo poszukam innej imprezy. Najfajniejsi znajomi wyjeżdżają :C

Sylwester mi nie przeszkadza, bo to okazja do przyklejenia sztucznych rzęs lol

MariaAntonina

sabbatha

wiesz co z jednej strony tak, ale dla mnie kwestie swiatopogladowe sa tak wazne, ze watpie abym je odpuscila. potem sie scierasz z partnerem przez lata o tak fundamentalne sprawy. ja juz bylam z facetem ktory byl niewierzacy ale swieta, chrzest i komunia tak (bo ostracyzm spoleczny) - jak juz na wstepie powodowalo to mega spiecia to ja juz wiem ze nie wpakowalabym sie w cos takiego na lata.

Kiciunia888

sabbatha

do tego ja np. lubie byc sama, samej mi dobrze, zyje po swojemu, nie musze z nikim niczego ustalac i to jest fajne. moze za 5-10 lat mi sie to zmieni ale na razie nie i tak jest ok Wesoly

MariaAntonina

Doskonale Cię rozumiem, też miałam taki czas w życiu.
Z tym sercem to trochę żartowałam Mruga

Natomiast prawdą jest, że człowiekowi z wiekiem czasem zmieniają się priorytety.
Moja dużo starsza kuzynka zarzekała się, że poświęci się pracy i nie chce mieć dzieci. Dziś jest mamą prawie dorosłej 3 dzieciaków a do pracy wróciła dopiero po odchowaniu ich-późno ale z sukcesem.

annawanna

Właśnie wróciłam z targów, mam dwie miniaturki OPI, i na żadnej nie ma nazwy ani nic..na spodzie wytłoczony jedynie nr 42 i 43, czy ktoś mnie oświeci czy mogę jakoś sprawdzić jakie to kolory? Dodam, że wszystkie miniaturki były bez nazw..

sabbatha

bo miniaturki nie maja nazw

daj zdjecie a nie